Kościół po koronawirusie – relacja ze spotkania
Kolejne spotkanie, współorganizowane przez naszą Jastrzębską Grupę Tradycji, odbyło się 22 czerwca. Tym razem mieliśmy przyjemność gościć redaktora portalu Polonia Christiana - p. Łukasza Karpiela. Spotkanie dotyczyło tego, jak będzie wyglądał Kościół po ustaniu epidemii i jakie zmiany zaszły w nim dotychczas, z powodu Covid-19.
Jako jeden z głównych i zarazem najbardziej zasmucających skutków całej sytuacji p. Karpiel wskazał upowszechnienie, a w wielu wypadkach wręcz narzucenie wiernym przyjmowania Komunii Świętej na rękę. W niektórych parafiach ludzie domagający się udzielenia im Komunii Świętej w tzw. tradycyjnej formie (na klęcząco do ust) stali się nagle wiernymi drugiej kategorii, muszącymi czekać na końcach kolejek, w innych miejscach, wbrew obowiązującym przepisom kościelnym, przyjmowanie Najświętszego Sakramentu na rękę stało się jedyną dopuszczalną formą i wielu wierzących zmuszonych było zaakceptować ją pod wpływem okoliczności. Tymczasem, jak stwierdził p. Karpiel, ciężko uwierzyć, by ten sposób udzielania Komunii Świętej był naprawdę higieniczniejszy od tradycyjnego, a niewątpliwie pociąga on za sobą dużo większe ryzyko profanacji (Hostia, bądź jej okruszki mogą spaść z ręki wiernego na ziemię, a następnie mogą być nawet podeptane przez następne osoby). Redaktor PCh24.pl zauważył przy tym, że prawdopodobnie nie doszłoby do tego wszystkiego, gdyby nie postępujący już od lat wśród polskich katolików (niestety także wśród duchownych) zanik szacunku wobec Najświętszego Sakramentu - i to pomimo dwóch stosunkowo niedawnych cudów eucharystycznych, jakie miały miejsce w naszym kraju (w Sokółce i w Legnicy).
Drugim, niezwykle symptomatycznym wydarzeniem, wskazanym przez p. Karpiela były restrykcje, dotyczące ilości wiernych w kościołach – wprowadzone przez państwo i bez sprzeciwu zaakceptowane przez polskich biskupów. W niektórych miejscach (np. w naszej archidiecezji) kościoły zostały nawet całkowicie zamknięte. Okazało się, że w obliczu (być może nie tak poważnego) zagrożenia zarówno dla wielu wiernych, jak i duchownych sprawy ziemskie mają większe znaczenie, niż sprawy duchowe. Ogromna rzesza katolików została pozbawiona możliwości uczestniczenia we Mszy Świętej w Wielkanoc oraz dostępu do sakramentów (np. do spowiedzi św.). Co więcej, Kościół został przez władze świeckie potraktowany niesprawiedliwie w stosunku do innych instytucji i miejsc publicznych (takich jak supermarkety, w których limity osób było mniej restrykcyjne), stwarzając wrażenie, jakoby to właśnie w murach kościołów zarażenie się było najbardziej prawdopodobne. Redaktor PCh24.pl zauważył również, iż z powodu koronawirusa i wprowadzonych ograniczeń na znaczeniu zyskały transmisje Mszy Świętych. Ich oglądanie stało się nagle równie godnym i ważnym sposobem uczczenia Dnia Pańskiego, co uczestnictwo „na żywo” we Mszy Świętej. Doszło nawet do tego, że ci, którzy żądali otwarcia kościołów zostali przez niewierzących (i wierzących!) oskarżeni o brak miłości bliźniego, niekatolicką postawę, a nawet grzeszenie przeciwko piątemu przykazaniu.
Pan Karpiel wspomniał także o liście („Apel do Kościoła i do świata”) arcybiskupa Viganò – niezwykle ważnym i podpisanym przez wielu szanowanych duchownych oraz świeckie autorytety z różnych dziedzin – a jednak przemilczanym przez większość mediów katolickich. List ten zwraca uwagę na zagrożenie, wynikające z wykorzystania epidemii przez różne wrogie siły przeciwko Kościołowi lub jako pretekst do wprowadzenia restrykcji godzących w wolność obywateli. Redaktor PCh24.pl zauważył przy tym, że z powodu epidemii wiele wydarzeń, zarówno w Kościele (np. dalsze działania w ramach deklaracji z Abu Zabi), jak i w świecie (np. ofensywa tęczowej rewolucji lub promocja aborcji przez WHO) mogło umknąć naszej uwadze.
Zdaniem p. Karpiela koronawirus ujawnił różne, tlące się już wcześniej zjawiska i słabości w Kościele. W jego opinii trudno będzie przywrócić dawny stan rzeczy, ponieważ w mentalności niektórych katolików zaszły już daleko idące zmiany. W czasie dyskusji, która miała miejsce po zakończeniu wykładu wielu uczestników spotkania wyrażało swój smutek i zdumienie całą sytuacją – wskazywali m.in. na utracone zaufanie wobec kapłanów, czy oburzające zdarzenia, jeśli chodzi o przyjmowanie Komunii Świętej. Z drugiej strony, pojawiły się także głosy w obronie księży, wskazujące, iż część z nich dostosowała się do restrykcji być może z lęku przed karami pieniężnymi ze strony państwa lub z posłuszeństwa przełożonym. Wszyscy zgodzili się co do tego, że dalszy kształt Kościoła zależny jest również od działań, jakie podejmiemy my – „szeregowi” katolicy – broniąc w swoich parafiach czci do Najświętszego Sakramentu, wspierając kapłanów w podejmowaniu odważnych decyzji i modląc się za nich oraz pokazując innym, że najważniejszym celem każdego z nas (nadrzędnym nawet wobec troski o zdrowie) winno być dążenie do zbawienia.
Mimo trudnej sytuacji spotkanie zgromadziło wielu naszych sympatyków. Dziękujemy wszystkim, którzy w nim uczestniczyli: Państwu za zadawane pytania i dzielenie się swoimi przemyśleniami, a redaktorowi Polonia Christiana – Panu Łukaszowi Karpielowi – oraz współpracownikom Instytutu Piotra Skargi za organizację i poprowadzenie wykładu.